Press "Enter" to skip to content

To może być koniec zbiorów Bartoszewskich! Ossolineum w rękach PiS!

Ossolineum dla PiS. Dyrektor może robić, co chce!

 

Pisowscy kuratorzy przegłosowali pełne poparcie dla dyrektora Ossolineum. Może dzielić archiwum Bartoszewskiego i zrobić z muzeum sale wystawiennicze.

Kuratorzy głosowali za uchwałą zgłoszoną przez senatora Kazimierza Ujazdowskiego, Jacka Taylora i prof. Mirosławę Marody albo za uchwałą wiceminister kultury Magdaleny Gawin. A właściwie kto za mecenasem Taylorem, a kto za minister Gawin, bo przewodniczący Rady, prof. Jerzy Zdrada, wspierający Juzwenkę, tak ustawił głosowanie.

Pierwsza uchwała dawała szansę na zakończenie konfliktu personalnego i naprawienie szkód wizerunkowych, których ta instytucja doznała, gdy wieść o rozdzielaniu unikatowego archiwum Bartoszewskiego rozeszła się po świecie. Listy, petycje, prywatne mediacje najwybitniejszych ludzi nauki i kultury nie były jednak w stanie przekonać dyrektora Adolfa Juzwenkę do zmiany zdania, za to erozja autorytetu Ossolineum zaczęła postępować błyskawicznie.

– Zaproponowaliśmy, żeby Rada Kuratorów pozytywnie oceniła dorobek Muzeum Pana Tadeusza i pracę osób odpowiedzialnych za działalność tej instytucji. Chcieliśmy zakończyć w ten sposób spór personalny – mówi senator Kazimierz Ujazdowski.

Najważniejsze jednak, że kuratorzy postanowili zobowiązać dyrektora Juzwenkę do zachowania integralności zbiorów Władysława Bartoszewskiego oraz Jana Nowaka-Jeziorańskiego przeznaczonych przez nich dla Gabinetów Świadków Historii. To oznaczało wprowadzenia ich do ksiąg
inwentarzowych utworzonych w Muzeum Pana Tadeusza prowadzącego te Gabinety.

– Za tym przemawiały też zobowiązania Zakładu płynące z umów zawartych z darczyńcami – tłumaczy Ujazdowski.
Umowy te stanowią, że Zakład nie będzie mógł dowolnie dysponować zbiorami (kolekcjami). Będą one musiały znajdować się w dyspozycji Gabinetów Świadków Historii, które stanowią część Muzeum Pana Tadeusza, a nie Muzeum Lubomirskich.

Czyli stan obecny, w którym Dyrektor doprowadził do wpisania zbiorów do ksiąg inwentarzowych Muzeum Lubomirskich, a nie Muzeum Pana Tadeusza (wpis oznacza określenie dysponenta zbiorów) sprzeciwia się zawartym umowom – argumentował mecenas Jacek Taylor.

Autorzy projektu uchwały zaznaczyli również w jej uzasadnieniu, że prowadzi to też do utraty zaufania Zakładu, gdyż do opinii publicznej dotrze, że Ossolineum nie wywiązuje się z przyjętych zobowiązań.
Niestety, uchwałę tę wsparło tylko czterech kuratorów – mecenas Taylor (wybrany głosami rady IV kadencji), senator Ujazdowski, prof. Marody (którą delegowała do rady PAN) i prof. Marek Bojarski, były rektor UWr (delegowany przez Towarzystwo Przyjaciół Ossolineum).

Przy dyrektorze Juzwence (a przede wszystkim wiceminister kultury) stanęli wojewoda Jarosław Obremski, Piotr Czekierda (Ministerstwo Nauki), Bogusław Winid (wskazany przez prezydenta Dudę), Andrzej Jaroch (radny PiS sejmiku dolnośląskiego), Henryk Ledóchowski (reprezentant Ossolińskich, wprowadzony przez Juzwenkę), Jakub
Tyszkiewicz (reprezentant Senatu UWr, głosował nawet przeciwko rozpoczęciu dyskusji o konflikcie!) i prof. Jan Ostrowski (PAU).

Uchwała, którą poparli jest przedziwna, zaznacza, że konflikt jest “rzekomy”, naszpikowano ją napuszonymi odniesieniami do historii. Ma jeden cel: wyrażenie bezwarunkowej aprobaty działań dyrekcji.
-Nie wiem, jakie te działania będą, bo ta uchwała nie ma merytorycznej mocy. Była zgłoszona w kontrze do naszej uchwały, ma autoryzować działania kierownictwa ZNiO – mówi senator Ujazdowski. – Mam wrażenie, że niektórzy kuratorzy zostali wprowadzeni w błąd.

Chodzi o zapis, który miał zablokować wprowadzenie do Muzeum Pana Tadeusza ksiąg inwentarzowych czyli pozwoliłby traktować go jako przestrzeń wystawową. W treści uchwały znalazło się bowiem zdanie, że “mając na uwadze potrzebę zagwarantowania właściwego zachowania zbiorów zgromadzonych przez Zakład Narodowy im. Ossolińskich, sprzeciwiamy się takim formom wewnętrznego wyodrębniania zbiorów, w tym poprzez poddawanie ich ochrony ustawie z 21.11.1996 r. o muzeach (t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 902), które doprowadziłyby do zróżnicowania ich sytuacji w ramach nin. Zakładu”.

Tymczasem Muzeum Lubomirskich zostało już wpisane do wykazu muzeów, a co do MPT taka procedura trwa! Oba regulaminy tych muzeów mówią dosłownie, że wobec nich ma zastosowanie ustawa o muzeach czyli muszą mieć księgi inwentarzowe. Oba podpisał dyrektor Juzwenko. Zatem trzeba stosować się do ustawy i pozwolić MPT nagromadzenie zbiorów, a także na ich zinwentaryzowanie u siebie. Inaczej dochodzi do złamania art. 1 i art. .2 ustawy o muzeach.

Żyjemy wprawdzie w państwie, w którym prawo już dawno przestało działać, jednak sytuacja w której dyrektor Ossolineum chce budować za 100 mln zł siedzibę Muzeum Lubomirskich, a jego rada nadzorcza twierdzi, że nie może mieć muzeum, jest co najmniej dziwna.

-Wszystko jest w tej sprawie niedobre. Mam wrażenie, że część kuratorów uważa istnienie pełnowymiarowych muzeów za zagrożenie dla jedności Ossolineum, a przecież jedno muzeum już jest, a drugie ma być. Nie mam też pewności, jaka jest linia kierownictwa. Bo przecież skoro się składa wniosek o rejestrację muzeum, to zakłada się, że jest to muzeum z prawdziwego zdarzenia, działające w ramach ustalonego porządku prawnego dla muzeum – mówi Kazimierz Ujazdowski. – Ale tym się powinna zająć następna rada. Pod kontrolą opinii publicznej.

Następna rada się jednak tym nie zajmie, bo będzie niemal w całości przejęta przez ludzi PiS, odchodzą z niej mecenas Jacek Taylor i Kazimierz Ujazdowski, próbujący faktycznie nadzorować dyrektora Juzwenkę. Kontrolą opinii publicznej dyrektor Juzwenko zupełnie się nie przejmuje, niszczeniem autorytetu Ossolineum też nie.
Jeden głos, który ma w radzie miasto, został zmarnowany. Prezydent Jacek Sutryk (delegowany przez Radę Miasta) nie dotrwał do głosowania nad uchwałami, miał ważniejsze sprawy.

Udostępnij

Be First to Comment

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Mission News Theme by Compete Themes.